wakacje

A napis był zły? ;P

Byl ;]

a no horoskopik karyturalny, aczkolwiek... ociężała umysłowo jestem zawsze rano, gdy tatuś mnie zwlecze z łóżka (albo pies zepchnie), a wtedy przyswajam minimum wiedzy przedewszystkim z histy (ale bądźmy szczerzy mój umysł ścisłowca nie nadaje sie do tego badziewa Razz

), racja jest też z tym dezorganizowaniem, zwłaszcza kuchni... już 3 garnki poszły :], problem w tym że faktycznie awansowałam ostatnio na stanowisko kuchcika, więc coś w tym twoim horoskopie, neMi jest... co do uciążliwości społecznej i towarzyskiej.... - sami zobaczycie czy to sie zgadza:D (plucia nie skomentuje:D)

Też gotuje.

a ja wole jeść xD

ja bardzo lubie gotowac...zwlaszcza dla kogos Wink

Też chciałbym gotować dla kogoś i usłyszeć słowo "ale dobre".

problem w tym, że zacofane społeczeństwe zdeletowało słowo "dziękuję" we własnym słowniku, jak już to znajduje się w leksykonie języka obcego, więc nawet jakbym sie starała i niekończyła kazdego gotowania finalnym wrzaskiem nidoczekam sie podziękowań....
ale z całego serca życze Wam miłych chwil spędzonych nad patelnią, a potem wszamanka i rzecz oczywista słowa dziękczynienia Razz

Nawzajem.

poor aya

nikt nie docenia wysilku.
hmm, mojego tez nie... Razz

przynajmniej rodzinka zadko cos pochwali^^
ja tam lubie gotowac, ale nie dla siebie^^ ale jak juz sie zabiore z przyjaciolka do garow, to kupa zabawy i jeszcze pyszne jedzonko i wzajemne pochwaly: "kurka, my to jestesmy zdolne!"
XDDDD

Umm... Cóż...
Moje wyczyny kulinarne skończyły się gdy przypaliłam wodę... xD

ta

ja mam podobnie jak blue cat ;3

A ja umiem ugotować makaron w kociołku nad ogniskiem xD
i to by było na tyle.

mi czasem kisiel nie wyjdze -.-'''
jak jest taki gdzie cukier trzeba dodac ;/ to zapominam ;/ a potem jest ble ;/

kącik kulinarny ayi:
dziś na obiad był kalafior w sosie borde.... pamiętajcie... gotujący makaron należy i ocolic i ocukrzyć (pospolicie mówiąc osłodzić), a sos mieszać non stop bo sie przypali (mój ledwo odratowałam - czy jest na sali respirator?!/ładowarka?)
a i tak tata obrzucił to wzrokiem gorszym od mojego (siedzi się przy komputerze w pracy to potem ma sie zaczerwnienione oczy) i napchał się ziemniakami... to ja się urobię po łokcie a tu nic?
btw... ma ktos jakiś dobry przepis na danie orientalne (najlepiej rodem z japoni) ale błagam... bez ryby?
ps... zycze wszystkim smacznego obiadu:P